Partycypacja Polaków mieszkających za granicą w wyborach do Parlamentu Europejskiego w 2014 r.

Magdalena Lesińska, Ośrodek Badań nad Migracjami UW

Obywatele polscy przebywający za granicą - bez względu na to, czy na stałe, czy jedynie czasowo - mają prawo do udziału w wyborach do Parlamentu Europejskiego (PE). Głównym warunkiem uczestnictwa w wyborach jest znalezienie się w spisie wyborców. Podczas gdy w obwodach do głosowania na terytorium kraju spisy wyborców tworzone są na podstawie danych meldunkowych, to w obwodach za granicą - na podstawie indywidualnych zgłoszeń obywateli polskich. Zgłoszenia można dokonać najpóźniej w trzecim dniu przed dniem wyborów osobiście - w formie ustnej, pisemnej, telefonicznej, telegraficznej, za pomocą telefaksu lub przez Internet.

Od momentu akcesji Polski do Unii Europejskiej Polacy mogli trzykrotnie wziąć udział w wyborach do PE - w 2004, 2009 oraz 2014 r. Obywatele polscy, którzy mają status rezydenta w jednym z krajów Unii, mogą wybrać jedną z dwóch opcji: 1) zarejestrować się jako rezydent w kraju pobytu i głosować w wyborach tam organizowanych lub 2) jako obywatel polski zarejestrować się jako wyborca w jednym z obwodów utworzonych za granicą i oddać tam głos w wyborach organizowanych w Polsce. Niestety nie są dostępne dane dotyczące tego, ilu Polaków wybrało pierwszą z opcji i wzięło udział w wyborach w kraju zamieszkania, głosując na kandydatów reprezentujących inne kraje Unii. Polacy głosujący za granicą w wyborach organizowanych przez Polskę wybierają kandydatów z jednej listy - okręgu nr 4 (Warszawa I).

W 2014 r. zanotowano najwyższą w wyborach do PE liczbę polskich wyborców zarejestrowanych za granicą (36 375) oraz liczbę oddanych za granicą głosów (30 298), tj. odpowiednio o 29 i 36 proc. więcej niż w 2009 r. Wśród oddanych głosów ważnych było 98,4 proc.  Zanotowano także najwyższą frekwencję (87,7 proc.). W wyborach w 2014 r. utworzono 174 obwody wyborcze poza Polską (w 86 krajach), o 15 mniej niż w wyborach do PE w 2009 r., najwięcej w Wielkiej Brytanii - 19, USA - 11, i Niemczech - 8. Ogólną charakterystykę udziału Polaków w wyborach do PE za granicą od 2004 r. przedstawia Tabela 1.

Tabela 1. Głosy oddane przez Polaków głosujących za granicą w wyborach do PE od 2004 r.

Rok wyborów do PE 2004 2009 2014
Liczba wyborców zarejestrowanych
w obwodach za granicą
 
26 792 25 921 36 375
Zmiana liczby zarejestrowanych wyborców
w stosunku do poprzednich wyborów w %
 
- - 3 +29
Liczba wydanych kart do głosowania
 
14 652 19 319 31 921
Liczba oddanych głosów (ważnych kart)
 
14 624 19 297 30 298
Liczba głosów ważnych
 
14 237 19 031 29 829
Zmiana liczby głosów ważnych w stosunku do poprzednich wyborów w %
 

-
+26 +36
Liczba obwodów wyborczych za granicą
 

165
189 174
Frekwencja (%) a 54,68 74,45 87,75

Źródło: Państwowa Komisja Wyborcza (www.pkw.gov.pl).
a Stosunek liczby osób uprawnionych do głosowania zarejestrowanych w obwodach za granicą do liczby do liczby kart do głosowania za granicą wydanych.

Obwody wyborcze, w których oddano największą liczbę głosów, były zlokalizowane w miastach Europy Zachodniej i USA charakteryzujących się liczną populacją Polaków, w tym w Londynie (5 komisji wyborczych, 3 281 zarejestrowanych wyborców), Chicago (odpowiednio 4 i 2 656), Brukseli (2 i 2 472), Paryżu (2 i 1 704) oraz Nowym Jorku (2 i 1 186). 6 001 pakietów wyborczych zostało wysłanych pocztą, co oznacza, że 16,4 proc. zarejestrowanych wyborców wyraziło chęć skorzystania z możliwości głosowania korespondencyjnego. Z powrotem otrzymano 4 745 pakietów. Dla porównania, w wyborach parlamentarnych w roku 2011, w których po raz pierwszy można było głosować korespondencyjnie, taką formę głosowania za granicą wybrało 16 440 wyborców.

Dwie największe partie polityczne otrzymały 61,97 proc. głosów: Platforma Obywatelska - 32,95 proc., Prawo i Sprawiedliwość - 29,02 proc. Podobnie jak w wyborach krajowych, PO wygrała w większości krajów w Europie, a także w Azji, Afryce, Ameryce Południowej, Australii i Nowej Zelandii. PiS zdobyło największe poparcie w USA (z wyjątkiem Los Angeles i Waszyngtonu, gdzie wygrała PO) i Kanadzie. Niespodziewanie trzecie miejsce zajęła Nowa Prawica - Janusza Korwin-Mikke, która uzyskała 15,01 proc. głosów z zagranicy, w tym partia ta zwyciężyła w Wielkiej Brytanii, Irlandii i na Islandii, gdzie do tej pory bezapelacyjnie wygrywało PO. Są to najpopularniejsze kraje docelowe migrantów poakcesyjnych, w których populacja Polaków jest zdominowana przez tych, którzy wyjechali z kraju po 2004 r., tymczasem najwięcej głosów oddali oni na kandydatów partii jawnie antyeuropejskiej. W wyborach w 2009 r. najwięcej głosów zdobyło tam PO (48,2 proc.), PiS (28,8 proc.) i SLD-UP (7,7 proc.). Rozkład poparcia dla partii politycznych w wyborach z 2014 r. wskazuje na przesunięcie głosów Polaków w najważniejszych krajach docelowych migracji poakcesyjnej daleko na prawą stronę polskiej sceny politycznej.

W tym kontekście wartym analizy jest przykład Irlandii i Wielkiej Brytanii, jako krajów, w których dominują migranci poakcesyjni, oraz USA, które reprezentuje „starą Polonię”. W Irlandii oddano 885 głosów ważnych (2,9 proc. wszystkich głosów ważnych oddanych za granicą), w tym 335 głosowało na Nową Prawicę, co stanowi więcej głosów niż oddanych razem na PO (166 głosów) i PiS (165 głosów). Czwarte miejsce zajął Ruch Narodowy (83 głosy). Te cztery partie zdobyły 84,6 proc. głosów ważnych oddanych w Irlandii. W Wielkiej Brytanii oddano najwięcej głosów - 4 536 głosów ważnych, co stanowi 15,2 proc. wszystkich głosów ważnych oddanych za granicą. Rozkład poparcia dla partii politycznych w tym kraju był podobny, jak w Irlandii: wygrała Nowa Prawica (1 627 ważnych głosów, 35,8 proc.), kolejne miejsca zajęły PO (973 głosy, 21,4 proc.), PiS (912 głosów, 20,1 proc.) oraz Ruch Narodowy (334 głosy, 7,3 proc.). Cztery wymienione partie zdobyły razem 84,7 proc. głosów. W USA tymczasem zainteresowanie wyborami do PE także okazało się spore. Oddano tam 13,3 proc. wszystkich głosów ważnych (3 994). Zdecydowanie zwyciężyło PiS (2 863 głosy, 71,6 proc.), drugie miejsce zajęła PO (592 głosy, 14,8 proc.), trzecie - Nowa Prawica (169 głosów, 4,2 proc.), czwarte - Ruch Narodowy (74 głosy, 1,8 proc.). Te cztery partie zdobyły razem 92,5 proc. głosów w USA.

Wyniki głosowania Polaków za granicą nie różnią się znacząco od wyników w kraju (zob. Tabela 2). Wyjątkiem jest zdecydowanie wyższe poparcie Polaków głosujących za granicą dla Nowej Prawicy (zajęła 4 miejsce w kraju, zdobywając 7,15 proc. głosów) i Europy Plus - Twojego Ruchu (dopiero 7 miejsce w kraju i 3,58 proc. głosów), oraz stanowczo niższe poparcie dla PSL (5 miejsce w kraju i 6,8 proc. głosów).

Tabela 2. Poparcie dla partii politycznych wśród Polaków głosujących w wyborach do PE za granicą w 2014 r.

Partia polityczna Głosy ważne Głosy ważne
w %
Głosy ważne 
w  kraju
w %
(i miejsce)
Platforma Obywatelska 9 828 32,95 32,13 (1)
Prawo i Sprawiedliwość 8 655 29,02 31,78 (2)
Nowa Prawica - Janusza Korwin--Mikke 4 476 15,01 7,15 (4)
Europa Plus - Twój Ruch 1 255 7,51 3,58 (7)
Sojusz Lewicy Demokratycznej - Unia Pracy 2 241 4,21 9,44 (3)
Ruch Narodowy 1 036 3,47 1,40 (9)
Polska Razem Jarosława Gowina 920 3,08 3,16 (8)
Partia Zieloni 694 2,33 0,32 (10)
Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro 463 1,55 3,98 (6)
Polskie Stronnictwo Ludowe 261 0,87 6,80 (5)
Komitet Wyborczy Demokracja Bezpośredniaa - - 0,23 (11)
Komitet Wyborczy Samoobronaa - - 0.04 (12)
Razem 29 829 100 100

Źródło: Państwowa Komisja Wyborcza (www.pkw.gov.pl).
a Partia nie zarejestrowała listy w okręgu Warszawa I, więc nie była wybierana przez wyborców w obwodach za granicą.

Głosy z obwodów utworzonych za granicą są włączane do okręgu nr 4 (Warszawa I), który jest największym okręgiem wyborczym w kraju. W wyborach do PE w 2014 r. liczba ważnych głosów oddanych w tym okręgu wyniosła 777 613, co oznacza, że głosy ważne z zagranicy stanowiły 3,8 proc. Potwierdza to fakt, że w praktyce wyniki głosowania za granicą mają niewielki wpływ na ostateczne wyniki wyborów. Według informacji uzyskanej z Biura Rzecznika Prasowego MSZ koszty organizacji wyborów do PE w 2009 r. wyniosły 488 tys. zł, a w 2014 r. - 978 tys. zł, a więc suma wydatkowana na jeden głos z zagranicy wyniosła odpowiednio 25 zł. i 32 zł.

Opublikowano w numerze: 47 / Kwiecień 2014 | Kategoria: Artykuły