Niemcy chcą ściągnąć polskich gimnazjalistów do niemieckich szkół zawodowych?

RS

Bezpłatna nauka zawodu w szkole i u pracodawcy, darmowe zakwaterowanie i wyżywienie, stypendium w pierwszym roku nauki w wysokości 750 euro, a w trzecim już 1,5 tys. euro, gwarancja zatrudnienia, a do tego bezpłatny kurs języka niemieckiego - takie obiecujące perspektywy kształcenia zawodowego za Odrą jeszcze niedawno roztaczały media przed uczniami polskich gimnazjów. Wzbudziło to duże nadzieje wśród gimnazjalistów i ich rodziców, a jednocześnie zaniepokoiło osoby obawiające się exodusu młodych ludzi z Polski.

Czy rzeczywiście oferta naszych zachodnich sąsiadów jest aż tak kusząca? Okazuje się, że w doniesieniach medialnych na ten temat sporo było przesady, a Niemcy wcale nie dążą do ściągnięcia uczniów z Polski za wszelką cenę. To prawda, że absolwenci polskich szkół będą mieli prawo do nauki w niemieckich zawodówkach bez ponoszenia żadnych opłat oraz do praktycznej nauki rzemiosła u pracodawcy niemieckiego za wynagrodzenie. Wysokość stypendiów będzie jednak niższa niż podawały gazety. Zależeć będzie od branży, zawodu, roku nauki oraz kraju związkowego, i wyniesie od ok. 300 euro (1 200 zł) do ok. 700 euro (2 800 zł) miesięcznie (zob. Wykres 1) w pierwszym roku. Nadal stawki te będą jednak o wiele atrakcyjniejsze od oferowanych praktykantom przez polskich pracodawców (ok. 100-200 zł miesięcznie).

Źródło: Bundesinstitut für Berufsbildung, http://www.bibb.de/dokumente/pdf/DAV_Gesamtuebersicht_Ausbildungsverguetungen_2010.pdf
Źródło: Bundesinstitut für Berufsbildung, http://www.bibb.de/dokumente/pdf/DAV_Gesamtuebersicht_Ausbildungsverguetungen_2010.pdf
 

Na tym jednak te przywileje się kończą. Koszty związane z wynajęciem mieszkania, utrzymaniem, dojazdami - wbrew temu, co ogłaszały media - uczniowie będą musieli pokrywać samodzielnie. Co więcej, nieprawdą jest, że będzie im przysługiwało prawo do bezpłatnego kursu językowego na miejscu. Jeszcze przed rozpoczęciem nauki, bowiem, każdy z nich powinien znać język niemiecki na poziomie przynajmniej średnio zaawansowanym (B1), co będzie weryfikowane w pierwszych miesiącach nauki.

Wydaje się, że bariera językowa może znacząco ograniczyć skalę wyjazdów polskiej młodzieży do Niemiec w celu nauki zawodu.

1 maja 2011 r. skończył się okres przejściowy, w którym tzw. stare kraje członkowskie mogły utrzymywać restrykcje w dostępie do swoich rynków pracy. Tym samym niemiecki i austriacki rynek pracy stanął przed Polakami otworem. O tym, jakie mogą być konsekwencje tych zmian, mówią eksperci w Dodatku do tego numeru „BM”. Polecamy!

Opublikowano w numerze: 29 / Maj 2011 | Kategoria: Migracje w UE i na świecie