Odległy konflikt, zapomniani uchodźcy

KF

Pomimo iż minęło niemal 20 lat od konfliktu w Republice Inguszetii, tamtejsi uchodźcy wewnętrzni do dzisiaj nie doczekali się obiecanej pomocy od rządu. Jak informują Memoriał oraz Amnesty International, osoby te od lat mieszkające w tymczasowych ośrodkach otrzymały nakaz ich opuszczenia. Z istniejących 29 obozów mają pozostać tylko cztery. Nie ma jak dotąd propozycji mieszkań zastępczych, a władze - informując o eksmisji - zapowiedziały, że do osób stawiających opór będzie wzywana policja. Chodzi o rodziny, które utraciły swoje domy w 1992 r. w wyniku konfliktu osetyjsko-inguskego i zostały zmuszone do opuszczenia wiosek w rejonie Prigorodny (Republika Północnej Osetii-Alanii). Problem przesiedleńców, którzy pojawili się w wyniku konfliktów w rejonie Północnego Kaukazu, był dyskutowany wiele razy na arenie politycznej Inguszetii, jak również przez organizacje międzynarodowe zajmujące się prawami człowieka. W międzyczasie jednak dwie wojny czeczeńskie spowodowały kolejne ruchy migracyjne i masę kłopotów, z którymi trzeba było uporać się doraźnie, w związku z czym problemy ofiar konfliktu z 1992 r. zeszły na dalszy plan. Należy pamiętać, że wśród uchodźców w Inguszetii jest wielu Czeczenów, którzy znaleźli się tam po drugiej wojnie czeczeńskiej, u schyłku lat 1990.

Również w samej Czeczenii z podobnymi problemami borykają się czeczeńscy przesiedleńcy wewnętrzni, od 1999 r. mieszkający w ośrodkach zlokalizowanych w miastach Argun i Grozny. 78 rodzin dostało nakaz opuszczenia dotychczasowych mieszkań, co jest związane z nowymi planami zagospodarowania przestrzeni (przy czym eksmitowanych z Argun przesiedla się do Groznego, by umożliwić odbudowę miasta, natomiast rodziny z Groznego wyrzuca się na ulicę). Według doniesień problem dotyczy tych mieszkańców ośrodków, którzy mają meldunki na obszarach wiejskich Czeczenii i według władz to ich rodzime gminy powinny przyjąć na siebie obowiązek zapewnienia im nowego lokum. Niestety, także w tym wypadku osobom tym nie zaproponowano nic poza eskortą policji w razie oporu. Problem pojawił się w styczniu br. i jak dotąd brak jest nadziei na szybkie i pomyślne jego rozwiązanie.

Więcej: www.memo.ru/eng/news/2011/03/11/1103112.html, www.memo.ru/eng/news/2011/03/1/1403111.html

Opublikowano w numerze: 30 / Lipiec-Sierpień 2011 | Kategoria: Migracje w UE i na świecie