Parlamentarzyści o imigracji

Spośród 560 posłów i senatorów obecnej kadencji 150 wzięło udział w sondażu Stowarzyszenia 61 dotyczącym poglądów politycznych. 18 z nich zadeklarowało, że polityka migracyjna będzie jednym z głównych przedmiotów ich działania. Czy są to imigracyjni huraoptymiści, czy raczej osoby mające stosunek zachowawczy do tego tematu? Odpowiedź na to pytanie można znaleźć w ankietach opublikowanych na portalu mamprawowiedziec.pl oraz w przygotowanej na tej podstawie analizie Stowarzyszenia 61.

Z dostępnych deklaracji wynika, że do zakazu pracy imigrantów w Polsce można próbować przekonać tylko posła Romana Koseckiego (PO, Warszawa). Jest on jedynym parlamentarzystą, który nie ma wyraźnego zdania w temacie otwarcia polskiego rynku pracy dla cudzoziemców. Pozostałe 17 osób albo opowiada się za umożliwieniem wszystkim chętnym pracy w Polsce, albo wskazuje na konieczność umożliwienia zatrudniania cudzoziemców przynajmniej w tych sektorach czy zawodach, które najsilniej doświadczają braku rąk do pracy. Przeciwnikom osiedlania się migrantów w naszym kraju może być równie trudno znaleźć płaszczyznę porozumienia ze wspominaną grupą parlamentarzystów. Na pytanie o to, czy władze powinny przeciwdziałać osiedlaniu się w Polsce cudzoziemców, czy zachęcać do osiedlania się w Polsce obywateli innych państw, którzy wyrażą taką chęć, ku pierwszej opcji skłaniali się tylko poseł Bogusław Wontor (SLD, Zielona Góra) oraz senator Andrzej Szewiński (PO, Częstochowa). Do przekonania może być też ewentualnie poseł Piotr Chmielowski (Ruch Palikota, Rybnik), który nie miał zdecydowanej opinii w tej sprawie. Pozostali raczej popieraliby zachęcanie imigrantów do pozostawania w Polsce na dłużej. W kwestii prawa imigrantów do zachowania własnej kultury zdania są bardziej podzielone. Połowa ze wspominanej grupy 18 posłów i senatorów jest za tym, aby bez względu na wszystko umożliwić imigrantom pielęgnowanie własnych tradycji. Druga połowa uważa jednak, że imigranci powinni „dostosować się do wartości i zasad panujących w państwie przyjmującym”.

Wydaje się, że przynajmniej wśród tych posłów i senatorów, którzy przypisują migracjom duże znaczenie, przeważają postawy proimigranckie. W dużym stopniu kluczem do utrzymania tej przewagi jest jednak to, aby ci imigranci byli jak najbardziej... podobni do nas.              

     JN

Opublikowano w numerze: 39 / Grudzień 2012 | Kategoria: Imigranci w Polsce