Kobiece ucieczki z największego obozu świata

Z kraju, w którym prawa człowieka łamane są na masową skalę, w którym zamykanie własnych obywateli w obozach pracy jest codziennością i który od kilkudziesięciu lat boryka się z głodem, często sztucznie wywoływanym, czyli z Korei Płn. (KRL), co roku ucieka od 1 500 do 2 800 osób. Aż ok. 70 proc. uchodźców stanowią kobiety. Szacuje się, że od końca wojny koreańskiej w 1953 r. z Korei Płn. uciekło w sumie od 100 do 300 tys. osób głównie do Rosji i Chin, oraz 26 tys. - do Korei Płd.

Mimo wyrwania się z „totalitarnego piekła” w nowych ojczyznach uciekinierom nie jest łatwo. Badania prowadzone w Korei Płd. wskazują, że uchodźcy są w tym kraju narażeni na „wykluczenie ze względu na inność”. Jako etnicznym Koreańczykom należy im się obywatelstwo tego kraju, ale to nie wystarcza do odnalezienia się w nowoczesnym społeczeństwie południa półwyspu i do pełnej integracji. W badaniach jednak tylko 4 proc. uchodźców z Korei Płn. deklaruje, że ich sytuacja w nowym kraju osiedlenia jest niesatysfakcjonująca.

Integrację uciekinierów utrudnia tradycyjna struktura społeczna w Korei Płd., która jest siecią relacji opartą na pochodzeniu i pokrewieństwie. Wyrazem tego jest np. fakt, że aż 60 proc. ludzi szuka tam pracy wyłącznie przez znajomości i rodzinę. Mimo więc wspólnych korzeni i języka, uchodźcom trudno jest odnaleźć się w społeczeństwie: po przybyciu do Korei Płd. pozostają bez relacji w strukturze społecznej tego kraju. Co prawda wiele osób z północy miała rodziny na południu, 60 lat podziału kraju sprawiło jednak, że więzi te nie były podtrzymywane, a obecne różnice kulturowe są zbyt duże, by łatwo było te więzi przywrócić.

Mimo olbrzymiej pomocy państwa poziom bezrobocia wśród uchodźców jest dwa razy wyższy (sięga 12,5 proc.) niż wśród reszty społeczeństwa. Uciekinierzy z północy zwykle podejmują pracę w sektorze usługowym. Kobiety pracują głównie jako kelnerki. Ponieważ służba wojskowa w KRL jest obowiązkowa dla wszystkich mężczyzn i faktycznie trwa nawet 10 lat, dużo trudniej jest im podejmować próby ucieczki. Tymczasem kobiety służą w wojsku krócej i niekiedy udaje im się tej służby uniknąć. Wiele kobiet w Korei Płn. pracuje w sektorze związanym z rynkiem i w związku z tym bezpośrednio odczuwa wszystkie trudności ekonomiczne w kraju. Z tego powodu kobiety częściej wybierają ucieczkę jako strategię przetrwania: aż 45 proc. z nich deklaruje, że uciekło z przyczyn ekonomicznych, a tylko 34 proc. - że w poszukiwaniu wolności i z powodu niechęci do totalitarnego ustroju.             

MP

Źródła: www.nknews.org, www.sirjournal.org.

Opublikowano w numerze: 49 / Październik 2014 | Kategoria: Migracje w UE i na świecie