Prawo dżungli

Szacunki dotyczące liczby migrantów i uchodźców mieszkających w slumsach Calais, popularnie zwanych „dżunglą”, są trudne do ustalenia. Przed ewakuacją pisało się o ok. 6 tys. osób, obecnie jest ich o ok. 1 tys. mniej. Są to cudzoziemcy pochodzący głównie z państw Afryki Wschodniej. Ich celem jest przedostanie się na Wyspy Brytyjskie. Dla części z nich szansą może okazać się niedawne orzeczenie sądu w Londynie.

O Calais znowu zrobiło się głośno w czerwcu ubiegłego roku, gdy grupa desperatów wykorzystała strajk pracowników MyFerryLink, operatora promowego na kanale La Manche, i próbowała przedostać się na terminal. Nie był to ostatni taki przypadek. W nocy z 28 na 29 lipca 2015 r. tunel próbowało sforsować ponad 2 tys. osób. Jedna zginęła, a wiele zostało rannych. Sytuacja powtórzyła się na początku października zeszłego roku, gdy próbę przełamania zabezpieczeń podjęła grupa ponad 100 uchodźców i migrantów. Kilka osób zostało rannych, w tym policjanci, wiele osób zatrzymano. Straty spółki Eurostar w następstwie opóźnień pociągów liczone są w milionach euro. Lokalne władze z jednej strony postawiły w obozie kontenery mieszkalne, z drugiej - wydały decyzję o likwidacji jego południowej części. Obecność obozu bardzo negatywnie odbija się na miejscowej gospodarce. 

Chcąc przeciwdziałać tego typu incydentom, rządy Francji i Wielkiej Brytanii zacieśniają współpracę. Złośliwi twierdzą, że dobra wola Brytyjczyków powodowana jest przede wszystkim chęcią spowodowania, żeby Francuzi nie chcieli przerzucić problemu na drugą stronę kanału.  Jedni wzmocnili służby graniczne, które stacjonują na francuskim terytorium, a drudzy podwoili liczbę policjantów. Razem wybudowali mur oddzielający drogę do portu od „dżungli”.

Po stronie uchodźców stanął brytyjski wymiar sprawiedliwości. 20 stycznia 2016 r. sędziowie orzekli, że trójka młodych Syryjczyków oraz towarzyszący im dorosły powinni natychmiastowo zostać wpuszczeni do Wielkiej Brytanii w celu połączenia z rodziną przebywającą na Wyspach i wyrwani z „piekła na ziemi”, jakim jest „dżungla”. Tym samym nie zgodzili się ze stanowiskiem brytyjskich urzędników, którzy powołując się na regulacje dublińskie, odmówili przyznania azylu na Wyspach. Pełnomocnik dwójki z chłopców, Mark Scott, powiedział: „To wspaniały dzień dla rodzin i okropny dla przemytników ludzi. Bezpieczne i legalne drogi są potrzebną alternatywą dla tych niebezpiecznych i nielegalnych. My, obywatele Zjednoczonego Królestwa i wielu innych, jesteśmy gotowi pomóc brytyjskim urzędnikom stawić czoła przemytnikom i sprawić, aby rodziny były znowu razem”.                          

     KM

Źródła: The Guardian; Le Monde; La Voix du Nord; bhattmurphy.co.uk.

Opublikowano w numerze: 54 / Czerwiec 2016 | Kategoria: Migracje w UE i na świecie