Okiem studenta

Profesora Rajkiewicza miałem okazję poznać jako student Instytutu Polityki Społecznej UW, przygotowując pracę magisterską. Wyboru promotora dokonałem biorąc pod uwagę zarówno tematykę prowadzonych przez Niego seminariów, jak i opinie starszych kolegów. Okazało się to strzałem w dziesiątkę, i to nie tylko ze względu na uzyskaną pomoc w pisaniu pracy. Kontakt z Profesorem wpłynął również na moją karierę zawodową, gdyż za sprawą Jego rekomendacji zdecydowałem się w 2008 r. na odbycie praktyk w Ministerstwie Pracy, w istniejącym tam wówczas Departamencie Migracji, a w konsekwencji tematyka migracyjna „wciągnęła mnie” na tyle, że pozostałem jej wierny do dziś.

Sposób, w jaki Profesor Antoni Rajkiewicz interpretował pojęcie „seminarium magisterskie”, zdecydowanie wykraczał poza konsultowanie kolejnych rozdziałów pracy dyplomowej. Zapamiętałem go jako osobę jednocześnie wymagającą i wyrozumiałą, bardzo mocno angażującą się w prowadzone zajęcia. Szczególnie wpadającą w pamięć cechą prowadzonych przez Niego seminariów było wręcz „zasypywanie” nas własnoręcznie wykonanymi wycinkami z gazet oraz książkami i publikacjami, co dawało nam szansę na zapoznanie się z szerokim kontekstem wybranej przez nas tematyki. Dodatkowymi elementami uatrakcyjniającymi nasze spotkania były… wspólne wycieczki (do dziś żałuję, że choroba uniemożliwiła mi udział w wyjeździe naszej grupy seminaryjnej do Płocka), a także gorące dyskusje na szerokie spektrum tematów społecznych czy politycznych. Rozmowy te wzbogacane były przez osobiste wspomnienia Profesora, m.in. z czasów, gdy pełnił obowiązki Ministra Pracy, Płac i Spraw Socjalnych czy też z czasów, gdy brał udział w obradach Okrągłego Stołu. Dla nas, studentów, była to niepowtarzalna okazja do poznania „z pierwszej ręki” informacji dla większości osób dostępnych wyłącznie (w znacznie węższym zakresie) z książek historycznych. Dlatego też chwile spędzone z Profesorem wspominam jako czas, który upłynął mi niezwykle ciekawie, jak i pożytecznie.

Paweł Michniewicz,
magistrant Prof. Rajkiewicza w latach 2007-2009

***

Napisanie pracy u Pana Profesora Antoniego Rajkiewicza doradziła mi dr Emilia Jaroszewska. To była znakomita wskazówka. Profesor Rajkiewicz nie odpuszczał nikomu (był bardzo wymagający) i cała grupa magistrantów obroniła się w terminie! Wszyscy - co jest dość rzadkim przypadkiem. Pana Profesora charakteryzują dwie ważne rzeczy:
1) ogromny zasób wiedzy, co pozwalało na pisanie pracy praktycznie na dowolny temat;
2) ogromna empatia, która umożliwiała nawiązanie bardzo bliskich kontaktów z Panem Profesorem.

Profesor Rajkiewicz, mimo wieku, ma znakomitą pamięć! Nigdy nie notował, a zawsze pamiętał ze szczegółami, co miało być przygotowane na kolejne spotkanie. Dla zabieganych studentów było to dość kłopotliwe, gdyż nigdy nie można było się „prześlizgnąć”, a braki były surowo piętnowane, przy czym zawsze w sposób kulturalny i powodujący wyrzuty sumienia, że się czegoś nie zrobiło. Profesor dbał o świetną atmosferę na zajęciach. Zawsze uśmiechnięty, opowiadał ciekawe anegdoty, żartował z nas, czasem w zabawny sposób nam docinał. Zawsze był do dyspozycji, gdy potrzebna była pomoc, także w godzinach wolnych od pracy! Posiada rzadką umiejętność skutecznego zmotywowania do pracy. Praca z Panem Profesorem należała do przyjemności.

Konrad Burzyński,
magistrant Prof. Rajkiewicza w latach 2005-2007

Opublikowano w numerze specjalnym: Dodatek: / 35 kwiecień 2012