Studiujesz? Emigrujesz? Płacisz!

Jedna z kontrowersyjnych poprawek wprowadzonych w marcu br. do węgierskiej konstytucji potwierdziła prawo ustawodawcy do regulowania kwestii tzw. kontraktów studenckich, czyli umów, które podpisują studenci kształcący się na koszt państwa. Umowa umożliwia bezpłatną edukację m.in. pod warunkiem przepracowania w kraju okresu dwukrotnie dłuższego niż czas trwania studiów w ciągu 20 lat od zakończenia edukacji.

Węgierska Unia Studentów HÖOK sprzeciwia się takiemu ograniczaniu prawa do bezpłatnej edukacji i swobodnego przemieszczania się. Zastrzeżenia zgłosił też m.in. węgierski Komitet Helsiński (KH). Choć można uznać za słuszne oczekiwanie przez państwo węgierskie zwrotu z inwestycji, jaką jest kształcenie studentów, to jednak problem z „kontraktami studenckimi” jest dużo bardziej złożony. Węgierski KH podkreśla m.in. dysproporcję zobowiązań obu stron umowy. Podczas gdy student zmuszony jest do złożenia długofalowej obietnicy, rząd ma za zadanie jedynie „dołożenie wszelkich starań” (tłumaczenie z anglojęzycznego dokumentu KH, źródło poniżej), aby zapewnić absolwentom możliwości znalezienia pracy. Ponadto, kontrakty uzależniają od stanu majątkowego możliwość emigracji. Wyobraźmy sobie 2 studentów - biednego i bogatego. Obaj dostają się na bezpłatne studia i podpisują stosowny kontrakt. Po zakończeniu studiów decydują się emigrować. Student bogatszy zwraca koszt studiów i wyjeżdża. Co robi biedniejszy student? Musi kilka razy pomyśleć, zanim zdecyduje się na emigrację. Jeśli ukończył 5-letnie studia, to w ciągu najbliższych 20 lat połowę czasu i tak będzie musiał pracować w kraju. Czy w takiej sytuacji opłata za naukę bogatszego studenta nie jest swoistym „podatkiem Bhagwatiego” (zob. „BM” nr 26, s. 10) dla zamożnych i wykształconych?      

  JN

Źródło: Komitet Helsiński, Europejska Sieć Migracyjna, Blog Paprika Politik, Europejska Unia Studentów.

Opublikowano w numerze: 41 / Kwiecień 2013 | Kategoria: Migracje w UE i na świecie