Mało dzieci - przez emigrację? Raport PAN

„Przez emigrację spada liczba urodzeń w Polsce” - to wniosek z notatki PAP, która w połowie grudnia 2013 r. obiegła media internetowe (m.in. gazeta.pl, onet.pl, tokfm.pl, niezalezna.pl, dziennikwschodni.pl). Informacja ta ukazała się po posiedzeniu senackiej Komisji Spraw Emigracji i Łączności z Polakami za Granicą, które odbyło się 17 grudnia 2013 r. i na którym Komitet Badań nad Migracjami PAN przedstawił wstępne wyniki opracowywanego raportu na temat społecznych skutków najnowszej fali wychodźstwa. Czy rzeczywiście związek przyczynowo-skutkowy pomiędzy emigracją a dzietnością jest tak prosty, jak sugerują dziennikarze?

Wstępne wyniki analiz przeprowadzonych na potrzeby raportu PAN wskazują na ubytek urodzeń związany ze współczesną emigracją. Szacuje się, że w 2011 r. skala zjawiska sięgała ok. 37,5 tys. urodzeń. Jest to efekt tego, że ponad połowa polskich emigrantów z lat 2004-2012 to osoby w wieku 18-29 lat, a ok. 52 proc. z nich stanowią kobiety. Przeciętny wiek kobiety rodzącej dziecko w Polsce w 2010 r. wynosił 28,7 lat (GUS 2013: 530). Emigracja kobiet w wieku rozrodczym faktycznie obniża więc potencjał do większej liczby urodzeń w kraju. Ponadto, z danych przedstawionych przez PAN wynika, że przeciętna liczba dzieci rodzonych przez Polki za granicą jest dwukrotnie wyższa niż w kraju. 

I chyba najważniejsze w tym kontekście pytanie to, czy kobiety, które rodzą dzieci za granicą, urodziłyby je także, gdyby zostały w Polsce? Wśród uwarunkowań migracji poakcesyjnych Polaków PAN dostrzega silny wpływ przemian gospodarczych, liberalizacji rynku pracy i prywatyzacji. Ocenia, że procesy te spowodowały uwolnienie nadwyżek siły roboczej, pojawienie się wysokiej skali bezrobocia o podłożu strukturalnym i w konsekwencji stworzyły silny bodziec skłaniający Polaków do emigracji. Postępująca integracja europejska, w tym swobodny dostęp do zagranicznych rynków pracy, stworzyły z kolei warunki do nasilenia skali wyjazdów z kraju. W swoich analizach PAN potwierdza, że wciąż dominuje zarobkowy charakter wyjazdów (choć zauważa też rosnące znaczenie migracji wynikających z łączenia rodzin). Tym, co wyróżnia migrantów, nie jest więc tylko fakt bycia po drugiej stronie granicy, ale także możliwość osiągnięcia większej stabilizacji życiowej (w tym zawodowej) względem sytuacji, w jakiej byli w kraju. W tym ujęciu migracje można traktować jako skutek uboczny występowania niedoskonałości rynkowych w Polsce. Można by się więc zastanawiać, czy to aby nie te niedoskonałości (a nie migracja jako taka) są de facto przyczyną decyzji Polaków o (nie)posiadaniu dzieci. Raport PAN zostanie opublikowany wiosną 2014 r.                   

JN

Źródła: GUS (2013), Rocznik demograficzny 2013; Transmisja z posiedzenia komisji senackiej; niepublikowane materiały przygotowane przez PAN na potrzeby posiedzenia komisji senackiej.

Opublikowano w numerze: 45 / Grudzień 2013 | Kategoria: Migracje w UE i na świecie