Żyć bez państwa

Ponad 10 mln osób na świecie, według szacunków UNHCR, należy do grupy apatrydów, czyli bezpaństwowców. Są to osoby, które straciły obywatelstwo bądź nigdy żadnego nie otrzymały. Skala tego zjawiska jest olbrzymia - szacunkowo co 10 minut rodzi się na Ziemi kolejny apatryda.

Najbardziej znaną w historii grupą bezpaństwowców byli tzw. „Biali Rosjanie”, którzy po upadku Carskiej Rosji zostali nie tylko bez państwa, które by się nimi opiekowało i ich reprezentowało, ale także bez ważnych dokumentów podróży. Z inicjatywy Fridtjofa Nansena, pierwszego Wysokiego Komisarza Ligi Narodów do Spraw Uchodźców, Liga Narodów zaczęła im wydawać specjalne dokumenty, tzw. „paszporty nansenowskie” (zob. „BM” nr 49, s. 7). Bo bycie apatrydą to nie tylko kwestia braku przynależności państwowej, ale codzienne utrudnienia - brak możliwości podróży za granicę, brak prawa do brania udziału w wyborach i często nikłe możliwości zdobycia wykształcenia, a także poważne utrudnienia w dostępie do opieki medycznej czy legalnego zatrudnienia.

W ostatnich latach największymi „kolebkami” bezpaństwowości są kraje ogarnięte wielkimi konfliktami i, co za tym idzie, generujące olbrzymie liczby uchodźców, czyli np. Syria czy Republika Środkowoafrykańska. Rodzące się w takich miejscach dzieci mają problem z otrzymaniem jakichkolwiek dokumentów, w tym świadectw urodzeń. Sprawę dodatkowo potrafi utrudniać lokalne prawo, które definiuje obywatelstwo dziecka po obywatelstwa ojca. A tego, z powodu wojny, często nie ma. Kobieta natomiast, zwłaszcza w krajach islamskich, nie może przekazać swojego obywatelstwa dziecku.

10 lat - taki okres wyznaczył sobie UNHCR w listopadzie 2014 r. na zlikwidowanie problemu bezpaństwowości. I wydaje się to możliwe. UNHCR ogłosił 10-punktowy plan, który pozwoli na zmniejszenie liczby apatrydów. Najważniejsze postulaty to dopilnowanie rozwiązań prawnych, dzięki którym nowo narodzone dzieci nie będą pozostawały bez obywatelstwa również w sytuacji, gdy ojcowie są zaginieni lub nieustaleni. UNHCR zwraca też uwagę na problem pozbawiania obywatelstwa, który wynika z dyskryminacyjnych przepisów prawnych niektórych państw.

Coraz więcej krajów, bo już 144 (na koniec 2014 r.), ratyfikowało konwencję z 1954 r. o statusie bezpaństwowców i konwencję z 1961 r. o ograniczaniu bezpaństwowości (Polska wciąż do nich nie przystąpiła). Nawet w Powszechnej deklaracji praw człowieka z 1948 r. jest zapisane: „Każdy człowiek ma prawo do posiadania obywatelstwa”. Bo obywatelstwo to nie tylko obowiązki, ale przede wszystkim prawa.        

  MP

Opublikowano w numerze: 51 / Czerwiec 2015 | Kategoria: Migracje w UE i na świecie